Są w dziejach każdego narodu wydarzenia, które trwale zapisują się w świadomości jego obywateli lub przynajmniej w pamięci jego elit.
Jak więc to jest, że wiedza o wydarzeniach, które z małego Królestwa Polskiego o powierzchni
ok. 270 000 km2 drogą pokojową ,uczyniły mocarstwo europejskie, obejmujące obszar ok. miliona km2, nie istnieje w świadomości nas Polaków.
Z unii dynastycznej zawartej z Litwą w Krewie w 1385 roku powstałe nowe wspólne państwo zaczęło się powoli zamieniać w unię realną zawartą w 1569 roku w Lublinie.
Wśród wielu zawartych w tym okresie unii, Unia w Horodle w 1413 roku ma szczególne znaczenie.
Położone zostały podstawy połączenia się szlachty polskiej i litewskiej w jedno społeczeństwo obywatelskie przy zachowaniu swej narodowej odrębności. Łączyli się tam Polacy i Litwini na zasadzie „wolni z wolnymi” i „równi z równymi” czego symbolem było przyjęcie 47 rodów bojarów litewskich do polskich herbów. Przyjęte na Litwie polskie wzory ustrojowe przyczyniły się do modernizacji i europeizacji państwa i społeczeństwa. Stworzyło ono podstawy do późniejszego zbliżenia ideologicznego i społecznego bojarów z Litwy i szlachty z Polski.
Powstała Rzeczypospolita Obojga Narodów
O znaczeniu Unii Horodelskiej w dziejach Polski i Litwy znamienity historyk prawa Oswald Balzer pisał iż: bez Horodła nie mogło się ostać Krewo ani nie byłoby Lublina.
Te trzy miejscowości w których były zawarte kolejne unie Polski z Litwą, są tym w naszej historii, czym dla współczesnej nam Unii Europejskiej są Maastricht, Lizbona, Schengen.
Niestety z przykrością stwierdzam, że tej świadomości ,tej wiedzy nie ma wśród Polaków.
Jest jeszcze gorzej.
Kiedy w 2004 roku wchodziliśmy do Unii Europejskiej na próżno było szukać w materiałach Komitetu Integracji Europejskiej choćby najmniejszej wzmianki o tym, że przed 600 laty Polacy i Litwini utworzyli w Europie Środkowej państwo kierujące się podobnymi zasadami . Także z okazji piątej rocznicy naszego wstąpienia do Unii nikt o tym nie wspomniał.
Tej szansy nie wykorzystano także podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Także Narodowe Centrum Kultury w programie działania na rok 2013 nie uwzględniło żadnego działania na rzecz uświetnienia obchodów 600-nej rocznicy Unii Horodelskiej, chociaż jest to jego statutowa powinność. Także milczenie w tej sprawie zachował Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Zachodzi zatem pytanie, czy jest to zbiorowa amnezja naszych elit tak politycznych jak i intelektualnych czy celowe działanie mające nas „odrąbać od naszej historii ” ?
Odpowiedź jest jedna.
Jest to kontynuacja komunistycznej polityki historycznej, która przedstawiała unię z Litwą jako naszą ekspansję na wschód , co spowodowało utratę Pomorza i Śląska.
Skandalem można nazwać fakt , iż w 2012 roku tak w Senacie jak i w Sejmie utrącono naszą inicjatywę uznania roku 2013 Rokiem Unii Horodelskiej.
Z tą inicjatywą nie wystąpiła przede wszystkim partia sprawująca władzą, ani żadna inna. Nie wyszła ona z żadnego ośrodka akademickiego. Nie była to także inicjatywa historyków zajmujących najważniejsze urzędy naszego państwa. Prezydenta, Premiera, Marszałka Senatu
.Była to inicjatywa Stowarzyszenia Rodu Rodziewiczów z małej nadmorskiej wioski , Międzywodzia.
Jeżeli w Senacie tę inicjatywę ukryto przed senatorami i nie dopuszczono pod obrady, to w Sejmie już w sposób jawny ją storpedowano. W przeddzień posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu mającej zarekomendować projekt uchwały pod obrady Sejmu ,pięciu posłów ziemi lubelskiej pod błahym pretekstem wycofało swe podpisy pod wnioskiem, tym samym utracając projekt.
Budzi to tym większe zdumienie , że nikt ze środowiska lubelskiego, miasta dwóch uniwersytetów nie wystąpił z taką inicjatywą. Nie uczyniono nic, aby ta rocznica i jej obchody były świętem wszystkich Polaków .
Konferencje naukowe jakie odbędą się na KUL-u i Akademii Umiejętności w Niepołomicach , czy w Zamościu i to pod patronatem Prezydenta RP, nie mają i nie będą miały żadnego przełożenia na wzrost wiedzy wśród Polaków o dokonaniach przed wiekami naszych przodków w pokojowym jednoczeniu Europy.
A dzieje się to w państwie od ponad dwudziestu lat suwerennym, w dobie radia, telewizji, Internetu i wolnej prasy.
Stąd warto przypomnieć rocznicowe obchody Unii Horodelskiej w 1861 roku organizowane w Horodle pod lufami rosyjskich armat, w których wzięli udział delegaci ze wszystkich stron Rzeczypospolitej .Na zakończenie uroczystości horodelskich podpisano specjalny dokument przygotowany przez literata Brzozowskiego, ucznia szkoły sztyk pięknych Szachowskiego, ucznia gimnazjum realnego w Warszawie Sikorskiego i Gregorowicza. Stwierdzono w nim:
My niżej podpisani, deputowani z ziem i powiatów Polski w granicach przedrozbiorowych, zebrawszy się w Horodle dnia 10 października 1861 roku w 448 rocznicę Unii Litwy z Koroną, tym aktem objawiwszy i własnoręcznymi podpisami stwierdzamy, że Unia, która wszystkie ziemie polskie zjednoczyła, dziś się odnawia na zasadzie uznania praw wszystkim ludom, stanom i wyznaniom służących, i ze ona czyni jeszcze ściślejszy związek mający na celu wyzwolenie ojczyzny i ustalenie jej zupełnej niepodległości. Prawa nasze polecamy sumieniom narodów i oddajemy pod sąd rządów k0nstytucyjnych.
Rezolucja podpisana przez przedstawicieli wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej i około 8000 osób, a przesłana do Paryża, Rzymu, Londynu, Genui nadała manifestacji horodelskiej międzynarodowy rozgłos.
Rocznicowe uroczystości odbyły się także w Wilnie, Grodnie , Mohylewie, Brześciu Litewskim, Żytomierzu, Kamieńcu Podolskim.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje manifestacja Jedności Rzeczypospolitej Obojga Narodów jaka odbyła się w Kownie w dniu 12 sierpnia 1861 roku i w której uczestniczyło od 15 000- 20 000 ludzi.
APELUJĘ
o godne uczczenie 600 rocznicy Unii Horodelskiej i apel ten kieruję do duchowieństwa katolickiego, greko-katolickiego, prawosławnego, dziennikarzy radia, telewizji, prasy, organizacji pozarządowych i wszystkich Polaków mieszkających w kraju i za granicą.
APELUJĘ
przede wszystkim do mieszkańców ziemi małopolskiej, wielkopolskiej, kujawsko-pomorskiej i świętokrzyskiej, gdyż to przede wszystkim rycerze z tych ziem przed wiekami przyjmowali do swych herbów bojarów litewskich.
Chociaż te rocznicowe o obchody nie będą miały rangi na jaką zasługują, przybądźmy w dniu
29 września do Horodła aby dać świadectwo prawdzie. My tam będziemy.
Warto wiedzieć, że nasze biało-czerwonych barwy narodowe ustanowione w 1831 roku i pochodzące od wspólnego herbu Polski i Litwy po wsze czasy będą symbolizować dzieło naszych
przodków- tradycje Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Chociaż tego państwa dawno już nie ma, ta tradycja żyje przede wszystkim w takich rodach jak nasz Rodziewiczów pochodzących z terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego, który jak wiele tysięcy innych rodów mających tam swe siedziby , za swą przynależność do narodu polskiego na przestrzeni wieków złożył dużą daninę krwi.
Jakże uboga byłaby polska kultura bez Mickiewicza, Słowackiego, Orzeszkowej, Syrokomli-Kondratowicza, Iłłakowiczówny, Rozdziewiczówny, Wiwulskiego , Miłosza czy twórcy opery narodowej Stanisława Moniuszki, bez filomatów i filaretów, „Pana Tadeusza” czy Trylogii Sienkiewicza.
Jesteśmy także dumni, że ziemia ta wydała Józefa Piłsudskiego , który doprowadził do odrodzenia Polski po 123 latach niewoli.
Pomimo tego, że Narodowy Bank Polski nie wyda okolicznościowej monety a Poczta Polska nie wyemituje z tej okazji znaczka ,na pocieszenie dodam, że nasza ponowna inicjatywa uznania miesiąca października Miesiącem Unii Horodelskiej została zaakceptowana przez Senat.
Leszek Rodziewicz
Honorowy Prezes
Stowarzyszenia Rodu Rodziewiczów