Żołnierze I Brygady Podlaskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Od lewej N.N. "Śmiały", por. Henryk Jastrzębski "Zbych", por. Tadeusz Narkiewicz "Ciemny", sierż. Bolesław Olsiński "Pająk", "Szczerba" i ppor. Jan Skowroński "Cygan" (w wyniku jego zdrady osaczono i zabito por. T. Narkiewicza "Ciemnego").
22 września 1943 roku we wsi Dąbrówki ppor. Władysław Kołaciński ps. „Żbik”[1] objął dowództwo nad 32 osobowym oddziałem partyzanckim.[2] Początki działalności Oddziału „Żbika” były dość trudne. Brakowało uzbrojenia i zaopatrzenia. Pierwszą akcję przeprowadzono w kolonii Marianów, gdzie rozbrojono kilkunastu Niemców. Prowiant zdobywano w czasie akcji na niemieckie kolonie i majątki zarekwirowane przez Niemców. Dużą pomoc okazywała również ludność wiejska, bez której wszelkie działania w terenie byłby znacznie utrudnione a nawet czasami nie możliwe. Chłopi znali okolice, dostarczali żywność i informacje. Do ciekawszych akcji w 1943 roku, oddziału „Żbika”, można zaliczyć m. in.:
- w październiku 1943 roku, walkę z oddziałem niemieckim w pobliżu wsi Kajetanów. Niemcy ponieśli straty w zabitych i rannych. Po stronie partyzantów również było kilku rannych,[3]
- akcję na majątek Maluszyn,[4]
- likwidacja konfidentów Jana Budzynowskiego i małżeństwa Sobczyków, [5]
Istniały również problemy wewnętrzne, do których zaliczyć trzeba wyroki śmierci wydane na własnych ludzi, którzy dopuszczali się kradzieży i rozbojów.[6] W styczniu 1944 roku liczba partyzantów w oddziale zwiększyła się do 120. Jednak pora roku utrudniała działania bojowe i aprowizację, „Żbik” obawiał się o losy oddziału, który mógł zostać wykryty i zlikwidowany przez Niemców. Myślał nawet o rozwiązaniu oddziału na czas zimy i ponowne zorganizowanie na wiosnę. Podjęto jednak decyzję o pozostaniu w lesie. Chcąc uniknąć poważnych strat i rozbicia oddziału, Kołaciński podjął kontrowersyjną decyzję o wysłaniu listu do komendanta żandarmerii w Kluczewsku Hauptmanna Husta. [7] List został wysłany pod koniec stycznia 1944 roku i dotyczył wcześniejszych wydarzeń związanych z akcją żandarmerii niemieckiej, w której zginęło dwóch partyzantów z oddziału „Żbika” a kilka osób zostało aresztowanych. „Żbik” otrzymał odpowiedź, której skutkiem było spotkanie Kołacińskiego z Hustem. Doszło do niego na początku lutego. Wynikiem rozmów było uwolnienie aresztowanych. Jednak rozmowy z Hustem stały się dla „Żbika” poważnym problemem, przeciwko niemu wszczęto śledztwo, które zakończyło się jego rehabilitacją.[8]
W marcu 1944 roku Oddział „Żbika” stoczył walkę w pobliżu kolonii niemieckiej Antonielów. W czasie walki ranny został „Żbik”, niemieckie straty wyniosły co najmniej kilku zabitych i rannych.[9] Nadal przybywali do oddziału nowi ochotnicy lub ludzie zagrożeni aresztowaniem. Już w maju liczba partyzantów zwiększyła się do ok. 160. W czerwcu Oddział „Żbika” dotarł w okolice majątku Wronów i Mirogonowice. Utworzono tam z kilku oddziałów NSZ, 204. Pułk Piechoty Ziemi Kieleckiej im. Ignacego Paderewskiego.[10] W ramach działań tego zgrupowania Oddział „Żbika”, w lipcu 1944 roku, uczestniczył w rozbiciu dwóch komunistycznego oddziałów: BCh-AL Józefa Maślanki ps. „Dziadek” i AL Zygmunta Bieszczanina ps. „ Adam”. Następnie w pobliżu Czarnocina rozbito oddział niemieckiej żandarmerii i wspomagających ich Ukraińców. Na drodze między Włoszczową a Jędrzejowem przeprowadzono akcję na patrol lotników niemieckich. Razem z oddziałem AK Mieczysława Tarchalskiego ps. „Marcin” zlikwidowano 16-to osobowy patrol SS. W czasie tych akcji zginęło co najmniej kilkudziesięciu niemieckich żołnierzy i wspomagających ich Ukraińców. Straty po stronie oddziału wyniosły kilku zabitych i kilkunastu rannych.
W sierpniu 1944 roku, zgodnie z rozkazem, 204. Pułk Piechoty Ziemi Kieleckiej NSZ dotarł w okolice majątku Lasocin. Tam również dotarły inne oddziały NSZ, z których połączenia powstała Brygada Świętokrzyska NSZ. W ramach brygady oddział „Żbika”, w pobliżu wsi Jasieniec, zlikwidował oddział niemiecki. Straty Niemców wyniosły 30-40 zabitych.[11] Następnie przy współpracy z oddziałem AK pod dowództwem Tadeusza Żółkiewskiego ps. „Most”, rozbito w pobliżu Szczekocin oddział żandarmerii zabijając ok. 40-tu żandarmów, straty NSZ miały wynieść 6 zabitych.[12] We wrześniu oddział zlikwidował kilkunastoosobową grupę niemieckiej straży granicznej. Oddział „Żbika” działał w Brygadzie Świętokrzyskiej do stycznia 1945 roku. Został zaskoczony ofensywą Rosjan i rozwiązany. Ponownie Kołaciński odtwarza oddział w kwietniu 1945 roku i prowadzi akcje przeciw władzy ludowej, głównie na terenie powiatu piotrkowskiego. Działał kilka miesięcy i w sierpniu został rozwiązany.[13] Sam Kołaciński przedostał się na Zachód do II Korpusu.
Częstochowa, Aleja Najświętszej Maryi Panny 34. Był 20 kwietnia 1943 rok, około godziny dziesiątej-jedenastej.[14] Przed budynek Banku Emisyjnego zajechał samochód ciężarowy. Do banku weszło kilkunastu ludzi ubranych po cywilnemu i w mundurach Wehrmachtu.[15] Po krótkiej chwili wewnątrz budynku oddano kilka strzałów. Kilka minut później ci sami żołnierze niemieccy wybiegli z banku i odjechali. Niemcy po kilkunastu minutach rozpoczęli pościg. Mimo zaangażowania sporych sił nie udało się zatrzymać napastników.
Jednym z oficerów niemieckich a zarazem dowódcą akcji był ks. por. Feliks Kowalik ps. „Zagłoba”.[16] Po zakończeniu kampanii wrześniowej zorganizował w opactwie, w Sieciechowie tajną organizację pod nazwą Ochotnicze Brygady Obrońców Ojczyzny. Organizacja została podporządkowana Narodowej Organizacji Wojskowej a następnie weszła na zasadzie odrębności do Narodowych Sił Zbrojnych. Sam ks. Kowalik w latach 1942-1943 otrzymał w NSZ stopień oficerski. Utworzył własny oddział, który rozpoczął działalność prawdopodobnie w drugiej połowie 1942 roku. Liczba partyzantów wynosiła ok. 20 ludzi. Do ważniejszych akcji Oddziału „Zagłoby” możemy zaliczyć m. in. akcję na Volksbank w Końskich, opanowanie ośrodka wypoczynkowego dla Niemców w Kluczewsku, przeprowadzenie akcji dywersyjnych w Berlinie (maj-sierpień 1943). Szczególnie słynna stała się akcja przeprowadzona pod dowództwem ks. Feliksa Kowalika „Zagłoby” na Bank Emisyjny w Częstochowie. Partyzantom udało się w dniu urodzin Hitlera 20. 04. 1943 roku, wejść do banku i wynieść za pokwitowaniem 2. 600. 000 zł.[17] Oddział został rozwiązany w sierpniu 1943 roku po rozbiciu przez Niemców organizacji ks. Kowalika (O. B. O. O.) i rozmowie z ordynariuszem sandomierskim bp. Janem Lorkiem, który zabronił księdzu dalszych działań zbrojnych.
Oddział kpt. NSZ Antoniego Kozłowskiego ps. „Biały”[18] i jego brata Bolesława Kozłowskiego ps. „Grot”, „Łukasz”, „Hanka”, „Marek”, który przejął dowództwo oddziału po śmierci „Białego”.[19] Do ich głośnych akcji należało m.in. zorganizowanie zasadzki we wsi Radzyn na konwój więźniów jadących do więzienia w Łomży, w wyniku czego uwolniono 30 aresztowanych (1943 r.). Jedną z ciekawszych akcji było wzięcie do niewoli prawdopodobnie mjra Jozefa (?) Gutzeita i por. Hansa (?) Kretschmana, którzy jechali do majątku Lachy w okolicach Łomży.[20] Po umieszczeniu ich w jednej z ziemianek wysłano ultimatum do Łomży, żądając wypuszczenia więźniów w zamian za życie oficerów niemieckich. Po dwóch, trzech dniach nerwowego wyczekiwania oficerowie napisali listy do władz i do samego Hitlera z prośbą o pomoc. Listy wysłano. Niemcy podjęli decyzję o uwolnieniu 100 więźniów z łomżyńskiego więzienia za jednego oficera. Obaj oficerowie zostali następnie zwolnieni (wiosna 1944 r.). Po wojnie wydarzenia te stały się pretekstem do zarzutu współpracy z Niemcami. W lecie 1944 r. oddział „Białego” wziął udział w jednej z największych walk z Niemcami w tym regionie. Do bitwy doszło w Czerwonym Borze 23. 06. 1944 r. Podczas walki śmierć poniósł dowódca Antoni Kozłowski, który do ostatniej chwili osłaniał przebijających się z okrążenia partyzantów AK i NSZ. Straty partyzantów wyniosły ok. 70 ludzi, co do strat Niemców nie ma pełnych danych, szacuje się je na ponad 100 żołnierzy i żandarmów. Po śmierci brata dowództwo nad oddziałem przejął Bolesław Kozłowski ps. „Grot”. Działania oddziału skierowane były przeciw Niemcom a następnie tworzącej się władzy ludowej. Jedną z akcji, które odbiły się szeroko w konspiracji na terenie Mazowsza, było odbicie 30. 06. 1944 roku w pobliżu miejscowości Cieloszki, żołnierzy NSZ aresztowanych i przewożonych przez Niemców pociągiem kolejki wąskotorowej. W akcji zginęło 3 żandarmów. Podobną akcję przeprowadzono pod miejscowością Mały Płock. Po II wojnie światowej akcje skierowano przeciw funkcjonariuszom nowej komunistycznej władzy. Rozbrajano m. in. posterunki i funkcjonariuszy MO. Oddział „Grota” został rozwiązany w kwietniu 1947 roku.
Oddział partyzancki Stanisława Mischkiera ps. „Kacke” [21] powstał w 1941 r. Należał on do organizacji podziemnej „Gryf Pomorski”, jego liczebność wynosiła ok. 20 ludzi. Na tym samym terenie działał liczący ok. 30 partyzantów oddział Jana Szalewskiego ps. „Sobol” z tej samej organizacji.[22] Oba oddziały otrzymały informację, że w nocy z 8 na 9 czerwca 1942 r. na trasie kolejowej między Chojnicami a Tczewem miał podróżować Adolf Hitler. Podjęto decyzję o dokonaniu zamachu na wodza III Rzeszy. Akcję zdecydowano się przeprowadzić koło wsi Strych, koło Zblewa.[23] Grupa partyzantów pod dowództwem Mischkiera rozkręciła szyny, co doprowadziło do wykolejenia pociągu. Jednak jak się okazało Hitlera w pociągu nie było. Mimo to straty niemieckie były dość poważne, miało zginąć ok. 300 żołnierzy niemieckich w tym dwóch generałów. Do dziś jednak zagadką pozostaje informacja, czy na pewno dokonano zamachu na pociąg, którym podróżował Adolf Hitler, najczęściej poruszał się pociągiem specjalnym „Amerika”, który przemianowano później na „Brandenburg”. Mało jest prawdopodobne, aby część tego pociągu pancernego odczepiono a pozostałe wagony miały się wykoleić. Bardziej prawdopodobne jest wykolejenie pociągu osobowego. Również straty, które są podawane według autora tekstu, są dosyć wysokie i nie byłoby możliwości ukrycia takiej katastrofy. Są jednak pewne informacje, które mogłyby potwierdzać wersję wydarzeń o zamachu na Adolfa Hitlera. Oddział „Kacke” działał do sierpnia 1943 roku, kiedy to został rozbity a dowódca zginął.
W lecie 1942 roku w powiecie kraśnickim powstał Oddział partyzancki „Aleksandrówka”. Dowódcą tego oddziału został mianowany porucznik Jerzy Niewiadomski.[24] Prawdopodobnie był on członkiem Narodowej Organizacji Wojskowej lub Związku Jaszczurczego. Pomysłodawcą utworzenia takiego oddziału, którego zadaniem miała być ochrona ludności przed rabunkami i przeciwdziałanie akcjom komunistycznym na terenie powiatu kraśnickiego, był mjr Stefan Kozłowski ps. „Lech”, „Prot”. Początkowo oddział liczył kilku żołnierzy. Po pewnym czasie liczba partyzantów sięgnęła ok. 30 ludzi. Terenem działania miał być obszar między Kraśnikiem a Janowem Lubelskim. Zrazu wystąpiły trudności z aprowizacją, jednak por. Niewiadomskiemu udało się zlikwidować ten problem i partyzanci otrzymywali żywność od rolników należących do NSZ-u lub popierających narodowców. Jesienią 1942 r. na terenie działania oddziału pojawiła się grupa ok. 18 jeńców sowieckich, zbiegłych z niewoli niemieckiej, rabujących ludność i dopuszczających się morderstw, możliwe również, że powiązanych z Gwardią Ludową. „Grot” podjął decyzję o próbie likwidacji tego oddziału. Okazja nadarzyła się, gdy Rosjanie zaczęli szukać kontaktu z dowódcą „Aleksandrówki”. Zwabiono Rosjan w zasadzkę i zlikwidowano. Prawdopodobnie, tylko jednemu z nich udało się zbiec[25]. Działania oddziału por. Niewiadomskiego zmusiły Niemców do reakcji. 12 grudnia 1942 r. zorganizowali oni akcję mającą na celu zlikwidowanie „Aleksandrówki”. Możliwe, że miejsce biwakowania oddziału zostało wskazane przez jakiegoś zdrajcę. Oddział został zaatakowany przez Niemców i rozproszony. Por. Niewiadomski próbował na początku 1943 r. ponownie zorganizować oddział, ale trwało to dość długo i na trop „Grota” wpadli Niemcy, choć istnieje wersja, że ktoś zdradził miejsce jego pobytu. 8 lub 9 marca 1943 r. w czasie próby aresztowania w Kolonii Stróża został on zastrzelony. [26]Mimo tych trudności ponownie zorganizowano oddział, którego dowódcą po śmierci Niewiadomskiego został przybyły z Warszawy por. (kpt. NSZ) Andrzej Kuczborski ps. „Wojciech”[27]. Stan oddziału sięgnął ponownie ok. 30 ludzi. Do najważniejszych ich akcji można zaliczyć m.in. w 1943 r. zdobycie w Kraśniku kilku ton cukru i materiałów wybuchowych, akcję na areszt w Kraśniku, zasadzkę na konwój policyjny w lasach pod Wilkołazem. Straty partyzantów w tej akcji wyniosły ok. 3 zabitych i co najmniej 1 ranny. Co do strat niemieckich, według akt żandarmerii niemieckiej i policji granatowej śmierć poniosło 2 żandarmów i 2 policjantów, 2 żandarmów zostało rannych[28]. W tej ostatniej walce ranny został dowódca oddziału „Wojciech”, który został następnie przetransportowany do Warszawy. Na jego miejsce przybył ppor. Marian Sałaciński ps. „Jawor”. Pod jego rozkazami przeprowadzono m.in. akcję na patrol Ostlegionu w okolicach Zaklikowa (czerwiec 1943 r.). Po tej akcji doszło do zmiany dowódcy, którym został wybrany przez partyzantów ppor. Henryk Figura ps. „Step”, „Caderski”.[29] Oddział w tym czasie liczył ok. 20 ludzi. Toczył walki z Niemcami i komunistami, następnie został podporządkowany dowódcy Akcji Specjalnej na Lubelszczyźnie rtm. Leonardowi Zub-Zdanowiczowi ps. „Ząb”.[30] Do ciekawszych akcji w tym czasie można zaliczyć m.in.: rozbicie oddziału Selbstschutzu (straty niemieckie wyniosły 6 zabitych), akcję na komunistyczny oddział „Słowika” pod Borowem, podczas której rozstrzelano ok. 28 komunistów.[31] Akcja ta stała się pretekstem do oskarżania Narodowych Sił Zbrojnych o „bratobójczą zbrodnię”. Należy jednak zaznaczyć, że do dziś nie wyjaśniono do końca wszystkich elementów tej akcji. Wśród historyków nadal pojawiają się kontrowersje związane z tym wydarzeniem. [32]
Oddział „Stepa” toczył nadal walki z Niemcami i komunistami. Na przykład pod Annopolem w pobliżu wsi Grabówka stoczono walkę z oddziałem komunistycznym, który stracił ok. 8 zabitych. Partyzanci „Stepa” stoczyli również kilka walk i potyczek m. in. walkę pod Michałowem, pod Tarłowem, Pętkowicami i Kozłówkiem z Niemcami. Następnie oddział wszedł w skład 1. Pułku Partyzanckiego Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej. W czerwcu 1944 roku doszło do reorganizacji oddziałów NSZ działających na Kielecczyźnie i „Aleksandrówka” weszła w skład nowej grupy partyzanckiej pod nazwą 204. Pułk Piechoty Ziemi Kieleckiej NSZ. Oddział „Stepa” urządził zasadzkę na szosie w kierunku Lasocina. Zniszczono kilka ciężarówek, straty niemieckie wyniosły ok. 20 żandarmów. Po utworzeniu Brygady Świętokrzyskiej partyzanci „Stepa” toczyli walki w ramach tej jednostki. Między innymi przeprowadzono akcję przeciw komunistom w Ciężkowicach (gdzie uwolniono zakładników – kilku ziemian i zabito 6 komunistów). Działalność oddziału kończy się wraz z rozwiązaniem Brygady Świętokrzyskiej.
Kwiecień 1944 roku, Trzydnik Duży, wieś na terenie Lubelszczyzny. Do wsi wkraczają dwa oddziały partyzanckie. Nagle wywiązała się walka między obu grupami. Po kilku minutach jeden z oddziałów zmuszony został do wycofania się. Pozostawił 6 zabitych. Jednym z nich był dowódca oddziału AL Feliks Kozyra ps. „Błyskawica”. Drugim oddziałem dowodził ppor. Wacław Piotrowski ps. „Cichy” z NSZ.[33]
Oddział „Cichego” powstał w październiku 1943 r. w powiecie kraśnickim. Zadaniem oddziału była obrona ludności przed działaniami okupanta niemieckiego i likwidowanie zagrożenia komunistycznego. Jedną z pierwszych akcji oddziału była potyczka z Niemcami pod Batorzem.[34] Działania komunistów przeprowadzone w październiku 1943 roku i skierowane przeciw organizacjom AK i NSZ doprowadziły do takiej samej akcji wobec oddziałów komunistycznych. Między innymi partyzanci „Cichego” zlikwidowali kilku zwolenników i partyzantów Armii Ludowej. W listopadzie 1943 roku oddział wszedł w skład 1. Pułku Partyzanckiego Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej. W grudniu „Cichy” przeprowadził ponownie akcję antykomunistyczną, której efektem m. in. było zlikwidowanie tzw. bandy Mazurów. Zabito 9 członków tej bandy.[35] W kwietniu 1944 roku, oddział „Cichego” przeprowadził akcję przeciw komunistom ze wsi Potok. Zabito kilku komunistów a pozostałych wychłostano. Kilkanaście dni później ponownie doszło do starcia z komunistami we wsi Trzydnik Duży, gdzie zabito „Błyskawicę”. Między Kozyrą a Piotrowskim doszło podobno do pojedynku na broń krótką, którą szybciej wyciągnął dowódca oddziału NSZ.[36] Oddział „Cichego” wziął udział w bitwie z komunistami pod Marynopolem. 1. Pułk Legii Nadwiślańskiej po skoncentrowaniu swoich oddziałów zaatakował zgrupowanie oddziałów AL. Pierwszy rozpoczął atak oddział „Cichego”, jednak został odparty i zmuszony do odwrotu. Po uzyskaniu wsparcia ponownie „Cichy” zaatakował i prawdopodobnie zdobył miejscowość. Straty po obu stronach wynosiły prawdopodobnie co najmniej kilkunastu zabitych, szczególnie dotkliwe straty poniósł oddział „Cichego”. Poniesione straty przez oddziały NSZ były konsekwencją błędów w dowodzeniu. Do następnej akcji przeciw komunistom doszło w maju 1944 r. pod Zakrzówkiem, gdzie zabito kilku komunistów. Toczono również walki z Niemcami. Oddział „Cichego” został, w kwietniu, zaatakowany pod wsią Baraki Stare przez oddział SS i poniósł straty, kilku zabitych. Do starć z Niemcami doszło również w okolicach Bychawy. Po wkroczeniu Rosjan oddział został rozwiązany w lipcu 1944 r.[37]
7 maja 1945 roku do wsi Kuryłówka zbliżała się tyraliera żołnierzy sowieckich. W tym czasie we wsi znajdowały się oddziały NOW pod dowództwem Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”.[38] Po początkowym zaskoczeniu oddziały NOW rozpoczęły obronę wsi. Doszło do jednej z największych walk z sowieckimi oddziałami po zakończeniu II wojny światowej.
Oddział Franciszka Przysiężniaka utworzony został w 1942 roku w okolicach Biłgoraja. Początkowo liczył ok. 30 ludzi. Operował w Lasach Janowskich. Wiosną 1943 roku podporządkował się AK. Prawdopodobnie pod koniec sierpnia czasowo podporządkował się pod rozkazy Leonarda Zub-Zdanowicza ps. „Ząb”. W tym czasie oddział przeprowadzał akcje skierowane przeciw Niemcom.[39] Nie uniknął również strat. Pod koniec roku 1943 ponownie podporządkował się AK. Ocenia się, że był jednym z niewielu bardzo dobrze wyposażonych oddziałów podziemia. W lutym 1944 roku oddział wspomagał działania partyzantki sowieckiej m. in. w ataku na Ulanów i Stalową Wolę. Wziął udział w bitwie z Niemcami na Porytowym Wzgórzu (14 VI 1944 r.) i akcji „Burza”. Przez pewien czas po wkroczeniu Rosjan, Franciszek Przysiężniak ukrywał się. Jednak po zamordowaniu żony przez UB ponownie zorganizował oddział i walczył w Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym. Dowodził w czasie jednego z największych starć z NKWD pod miejscowością Kuryłówka (7. 05. 1945 r.). Straty Rosjan wyniosły ok. 57 zabitych, zaś oddziałów NZW – 7 żołnierzy. Działalność zbrojna oddziału kończy się jesienią 1945 roku.
Szosa w kierunku Ożarowa Mazowieckiego. Był słoneczny dzień 26. 08. 1943 roku. Jadące samochody zostały ostrzelane przez oddział partyzancki. W wyniku zasadzki zginęło kilku Niemców wśród nich gen. Kurt Renner.[40] Zasadzkę przeprowadził oddział NSZ wach. Tomasza Wójcika ps. „Tarzan”. [41] Działał początkowo w NOW, następnie w NSZ. Dowodził tzw. „Kawalerią Zawichostowską” NSZ, ok. 30 partyzantów. Następnie zostaje wysłany do zgrupowania AK mjra Jana Piwnika „Ponurego”.[42] Zwano go „Królem Zawichostu”. Jego najsłynniejszą akcją było zabicie w zasadzce gen. Kurta Rennera (26 VIII 1943 r.). Zasadzka miała za cel obicie 14 więźniów, którzy mieli być przewiezieni do więzienia w Ostrowcu. Przez przypadek w zasadzkę wjechał gen. Kurt Renner i jego obstawa. Razem z generałem zginęło jeszcze 7 Niemców. Jego oddział został rozbity w lipcu 1944 r. podczas walki we wsi Wola Grójecka k. Ćmielowa. Straty partyzantów wyniosły 34 ludzi. Możliwe, że Niemcy mieli informacje o przebywających tam partyzantach.
W sierpniu 1944 roku została utworzona Brygada Świętokrzyska NSZ. Dowódcą tej formacji został mjr NSZ Antoni Szacki ps. „Bohun”, „Dąbrowski”.[43] Działania brygady prowadzone były przeciw Niemcom i komunistom. Liczebność brygady wynosiła początkowo ok. 800 partyzantów. Do ważniejszych walk tego ugrupowania możemy zaliczyć:
- akcja na kolumnę niemiecką pod wsią Brzeście, zdobyto kilkaset karabinów, zginęło 3 Niemców,
- zlikwidowanie we wsi Rząbiec oddziału komunistycznego AL. Tadeusza Grochali ps. „Tadek Biały”, zginęło 34 komunistów a do niewoli wzięto ok. 100 partyzantów sowieckich i polskich,
- walka z Niemcami w Cacowie,
- starcie z niemiecką strażą graniczną we wsi Krępa,
Sytuacja Brygady Świętokrzyskiej poważnie się zmieniła na niekorzyść, gdy Rosjanie rozpoczęli ofensywę. Zmusiło to dowództwo do podjęcia ważnych decyzji, które dotyczyły dalszych losów żołnierzy NSZ. Zdecydowano, że BŚ rozpocznie marsz na Zachód w celu wydostania się z kraju i uratowania jak największej liczby żołnierzy NSZ. Liczba żołnierzy przekroczyła wówczas ok. 1200-tu. W wyniku rozmów podjętych z Niemcami ustalono zwieszenie broni. Pozwoliło to na opuszczenie kraju i umożliwiło kontakt z oddziałami amerykańskimi. Po kilku dniach marszu brygada dotarła do Czechosłowacji. Niemcy starali się wymusić na dowództwie BŚ zgodę na podjęcie walki z Rosjanami, starano się jednak jak najdłużej przedłużać rozmowy i zgodzono się jedynie na wysłanie do kraju drogą lotniczą kilku patroli dywersyjnych. Zalecono jednocześnie żołnierzom uczestniczącym w tej akcji, że na miejscu mają podjąć, tylko działania związane z uzyskaniem kontaktu z ludźmi należącymi do konspiracji NSZ, którzy pozostali w kraju.
5 maja 1945 roku, mimo oporu ze strony podziemia czeskiego, podjęto decyzję o wyzwoleniu obozu koncentracyjnego w Holiszowie. Uwolniono ok. tysiąca kobiet różnych narodowości. Jednocześnie nawiązano kontakt z jednostkami 3. Armii Amerykańskiej. Po zakończeniu działań wojennych utworzono z oddziałów Brygady Świętokrzyskiej Kompanie Wartownicze.[44]
Podsumowując powyższe spostrzeżenia, można powiedzieć z dużą dozą pewności, że ruch narodowy, był jednym z podstawowych filarów polskiej walki o niepodległość i suwerenność. Można nawet stwierdzić, że miał wkład znaczący choć niedostatecznie poznany i doceniony. Powoli ale systematycznie odkrywane są nowe informacje pozwalające nam na dokładniejsze i obiektywne spojrzenie na działalność Polskiego Państwa Podziemnego, na to jak wiele ofiar poświęcił ruch narodowy w tej walce.
[1] Władysław Kołaciński (1911-1995), ps. „Żbik”. Urodził się w Piekarach. Ukończył Szkołę Techniczną w Łodzi. Odbył służbę wojskową w Marynarce Wojennej. Po odbyciu służby wojskowej pracował w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Brał udział w kampanii wrześniowej i dostał się do niewoli. Zwolniony z obozu jenieckiego wrócił do rodziny. Od 1940 roku działał w konspiracji. Należał do Narodowej Organizacji Wojskowej a od 1942 roku, do Narodowych Sił Zbrojnych. Za swoją działalność został w lipcu 1943 r. aresztowany i skierowany do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. W czasie transportu do obozu udało mu się zbiec. Od września 1943 roku dowodził oddziałem partyzanckim NSZ. Po wkroczeniu Rosjan podjął decyzję o przedostaniu się na Zachód. Przebywał w II Korpusie gen. Władysława Andersa. Od 1950 roku przebywał na stałe w USA. Został pochowany w grobie rodzinnym w Bogdanowie. www.sowiniec.com.pl/php/3_p_podziemna.php?ID3=358 (z 15. 01. 2013 r.)
[7] Tamże, s. 139-147. Komorowski K., Polityka i walka. Konspiracja zbrojna ruchu narodowego 1939-1945, Warszawa 2000, s. 478.
[8] Kontakt z Hustem doprowadził również do uwolnienia w sumie, co najmniej kilkudziesięciu osób. Między, op. cit. s. 231-233.
[13]Pietrzykowski J., Tajemnice archiwum gestapo, Katowice 1989, s. 80. http://www.lenczewski.com.pl/zbik.html (z 12. 01. 2013 r.)
[15] http://www.wykop.pl/ramka/644863/brawurowa-akcja-narodowego-podziemia/ (z 30. 01. 2013 r.)
[16] Ks. Feliks Kowalik (1916-1993), ps. „Zagłoba”, „Tygrys”. Urodził się w Rudzie Wielkiej. W 1936 roku został przyjęty do Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1941 r. Po święceniach został wikariuszem w parafii p. w. św. Wawrzyńca w Niekłaniu, następnie w Czermnie (od V 1942 r.). Brał udział w kampanii wrześniowej. W czasie okupacji utworzył konspiracyjną organizację Ochotnicze Brygady Obrońców Ojczyzny. Należał do NOW a od 1942 został oficerem NSZ. Po rozbiciu własnej organizacji O. B. O. O. zaprzestał działalności zbrojnej. Został kapelanem Koneckiego Obwodu AK, następnie został przeniesiony do oddziału Antoniego Hedy ps. „Szary”. Po wojnie poszukiwany często zmieniał miejsce pobytu. Pod przybranym nazwiskiem rozpoczął studia zaoczne na Uniwersytecie Warszawskim. Studia ukończył z tytułem doktora prawa kanonicznego i psychologii. Aresztowany w 1952 r. został skazany na 4 lata więzienia. Został zwolniony w 1955 roku. Pracował m. in. w parafiach: w Niekłaniu, Czermnie, Chlewiskach, Iwaniskach, Izbicy, Kwidzyniu, Olsztynku. Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945-1989, pod red. J. Myszora, t. 1, Warszawa 2002 ,s. 129-131. bc.mbpradom.pl/dlibra/plain-content?id=4773 (z 04. 02. 2013 r.) http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20070716&;typ=my&id=my11.txt (z 04. 02. 2013 r.).
[18]Antoni Kozłowski (?–1944), ps. „ Biały”, „Szczerbiec”. Kapitan NSZ. Był komendantem Powiatu Łomża NSZ. Jednocześnie pełnił funkcję dowódcy oddziału Pogotowia Akcji Specjalnej. Zginął w czerwcu 1944 r. podczas walki w Czerwonym Borze osłaniając swoich podkomendnych. http://tnpolonia.com/kozlowski.html (z 20. 01. 2013 r.).
[19]Bolesław Kozłowski (1918–1982), ps. „Grot”, „Łukasz”, „Hanka”, „Marek”. Był porucznikiem NSZ. Rozpoczął studia na Wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Należał do harcerstwa i Stronnictwa Narodowego. Początkowo należał do ZWZ a następnie przeszedł do NOW. W 1943 r. przeszedł do NSZ. Pełnił funkcję zastępcy komendanta Powiatu NSZ Łomża. Następnie został mianowany komendantem Powiatu po śmierci swojego brata Antoniego. Działał w Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym pełniąc funkcję zastępcy komendanta Okręgu NZW Białystok, szefa wywiadu Okręgu i szefa propagandy. W 1947 r. ujawnił się, trzy lata później został aresztowany i skazany na 6 lat więzienia. Zwolniony w 1955 r. Mieszkał w Łomży. Narodowe Siły Zbrojne. Materiały z sesji naukowej poświęconej historii Narodowych Sił Zbrojnych, red. Piotr Szucki, Warszawa 1994, s. 173.
[20] http://konrad-koz.blogspot.com/2011/07/wywiad-z-kpt-bolesawem-kozowskim-ps_23.html(z 17. 12. 2012 r.)
[21] Stanisław Mischkier (?-1943), ps. „Kacke”. Był podoficerem 2. Pułku Szwoleżerów w Starogardzie.
[22] Ciechanowski K., Militarne aspekty pomorskiego ruchu oporu w latach II wojny światowej, [w]: Zeszytach Muzeum Stutthof. (1) 1976, s. 91-123.
[23] Polityka, (37) 1998, s. 66-67. http://odkrywca.pl/zamach-na-hitlera-w-okolicach-zblewa,303329.html ( z 12. 02. 2013 r.)
[27] Andrzej Kuczborski (1913–1948), ps. „Wojciech”, porucznik WP. Od 1942 r. w NSZ. Był kierownikiem Pogotowia Akcji Specjalnej w Okręgu Lubelskim,. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Po powstaniu dostał się do niewoli. Powrócił do kraju, w 1948 r. został w niejasnych okolicznościach zamordowany wraz z żoną w okolicach Kątów Wrocławskich przez żołnierza sowieckiego. www.1944.pl/historia/powstancze biogramy/Andrzej_Kuczborski (z 05. 12. 2012 r.)
[29] Henryk Figura lub Figuro-Podhorski (1910–1987), ps. „Step”, „Caderski”. Podporucznik WP. Początkowo należał do ZWZ-AK, następnie, prawdopodobnie od 1943 r. w NSZ. Z zawodu był nauczycielem. Po objęciu dowództwa „Aleksandrówki” walczył z komunistami i Niemcami. Przedostał się na Zachód. Po wojnie zamieszkał w Kalifornii. Chodakiewicz M. J, Narodowe Siły Zbrojne. „Ząb” przeciw dwu wrogom, Warszawa 1999, s. 344.
[30] Leonard Zub-Zdanowicz (1912–1982), ps. „Ząb”, „Dor”. Miał stopień rotmistrza WP, majora NSZ. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Brał udział w kampanii wrześniowej, przedostał się do Francji i walczył w Narwiku i na terenie Francji. Następnie przebywał w Szkocji. Przeszedł szkolenie na cichociemnego (1941–1942). We wrześniu 1942 r. został zrzucony do Polski. Ze względu na brak przydziału w AK zdecydował się na przejście do NSZ (1943 r.). Otrzymał funkcję dowódcy AS NSZ na Lubelszczyźnie. Został dowódcą 1. Pułku Partyzanckiego Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej. Po utworzeniu Brygady Świętokrzyskiej pełnił funkcję szefa sztabu. Następnie został przyjęty do 2. Korpusu Polskiego. Leonard Zub-Zdanowicz po zakończeniu działań wojennych przebywał w Londynie, a w 1951 r. wyemigrował do USA. Chodakiewicz M. J., Niemanichejskie spojrzenie na NSZ: przypadek Leonarda Szczęsnego Zub-Zdanowicza, [w]: Narodowe Siły Zbrojne, pod. red. Piotr Szucki, Warszawa 1994, s. 242-254.
[32] Większość informacji dotyczących tego wydarzenie sugeruje, że rozstrzelanie komunistów było spowodowane prawdopodobnie, uznaniem ich za zdrajców (źródła NSZ) lub zwykłą zemstą (źródła komunistyczne).
[33] Wacław Piotrowski (1910–1982), ps. „Cichy”. Był ppor. WP. Brał udział w kampanii wrześniowej. Początkowo w ZWZ, następnie w ZJ i NSZ. Po zakończeniu działań wojennych przedostał się na Zachód.
[38] Franciszek Przysiężniak (1909–1975), ps. „Ojciec Jan”. Wziął udział w kampanii wrześniowej, dostał się do niewoli, z której zbiegł. Należał do NOW. W 1946 r. aresztowany i skazany na 4 lata, wyszedł rok później w wyniku amnestii. Ponownie aresztowany i skazany na długoletnie więzienie, zwolniony w 1954 r. Chodakiewicz M. J., Narodowe Siły Zbrojne. „Ząb” przeciw dwu wrogom, Warszawa 1999, s. 362. http://www.kolegiata.org/refleksje/aktualnosc,455.html (z 10. 02. 2013 r.)
[41] Tomasz Wójcik (1908-1951), „Tarzan”. Uczestniczył w kampanii wrześniowej. Po powrocie do domu rozpoczął działalność konspiracyjną. Po rozbiciu oddziału, którym dowodził pozostał w oddziale Piwnika. Po zakończeniu wojny zmuszony był ukrywać się. Opuszcza kraj i wyjeżdża do USA. http://www.krzczonowice.pl/index.php?id=ii_wo963_wachm492 (z 10. 01 2013 r.)
[43] Antoni Szacki (1902-1992), „Bohun”, „Dąbrowski”. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W czasie zamachu majowego walczył po stronie rządowej. Brał udział w kampanii wrześniowej. Od 1940 roku w Związku Jaszczurczym. Przebywał w Niemczech, Francji i USA.
[44] http://www.solidarni.waw.pl/pobierz/BrygadaSwietokrzyskaNSZ_IPN.pdf (z 15. 02. 2013 r.)