Propozycja na przyszłoroczna maturę. Zamiast dawać młodzieży do opracowania utwory katów i zdrajców czy sługusów komuny, dajmy im Takiego autora.
Kazimierz Józef Węgrzyn
Urodził się 1 stycznia 1947 w Miejscu Piastowym, polski poeta. Po śmierci ojca wyruszył w Bieszczady, gdzie zarabiał na chleb pasąc bydło. Ciężko jednak zachorował i skierowano go na leczenie do sanatorium dla dzieci i młodzieży w Istebnej. Tam ukończył liceum ogólnokształcące, a następnie założył rodzinę i podjął pracę zawodową. Najpierw jako wychowawca w internacie, a po ukończeniu studiów polonistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim jako nauczyciel w sanatoryjnej szkole. Od wielu lat jest już emerytem. Zadebiutował w 1977 roku na łamach “Gościa Niedzielnego”, a w dwa lata później wyszedł jego debiutancki tomik, “Próba samookreślenia”. Za wydany w podziemnej oficynie “Śląsk” tom “Czarne kwiaty” (1984) otrzymał nagrodę specjalną Śląsko-Dąbrowskiego Komitetu Kultury Niezależnej.
WIERZBOWE SUMIENIE
najpierw pokochać trzeba to najbliżej
ojca i matkę próg i szelest mowy
którą mówiłeś ufnie pierwszy pacierz
kiedy najbliżsi pochylali głowy
krajobraz wrosły w ciebie tak głęboko
że każdym nerwem czułeś jego znamię
że kiedy płakał ptak krwawiło drzewo
jakby i tobie ktoś zadawał ranę
najpierw pokochać trzeba to najbliżej
by zapuściło głęboko korzenie
by kiedy przyjdzie choroba zwątpienia
zawsze bolało wierzbowe sumienie
by patyk słowa jak wierzbowa witka
wetknięty czule polskie serce zmienił
i w nas wyrastał na przekór niewierze
tym polskim znakiem — bieli i czerwieni...